Czego nauczyłem się od Ryszarda, czyli historia nie tylko na Dzień Kota

Ryszard nie był planowanym kotem. Pojechaliśmy do przytuliska adoptować słodką kilkumiesięczną kotkę, która już na nas czekała. I wtedy zobaczyłem siedzącą w kącie kupkę rudego futra. Dorosły, bezpański, zabrany z działek. Bardzo zabiedzony, z dziwnie krzywą szczęką, plackami gołej skóry, z brudną sierścią, która wyłaziła z niego garściami. W porównaniu ze słodką kotką nie miał żadnych szans na adopcję. Nie łasił się jak inne koty, tylko smutno patrzył. Kiedy wziąłem go na ręce, wtulił się we mnie i już tak został. Tak, jak widać na zdjęciu: wczepiony pazurami w moją bluzę przylgnął do mnie swoim wychudzonym kocim ciałkiem i szybko oddychał.

To był bardzo zły pomysł. Dorosły samiec jedzie do domu innego dorosłego samca. Bardzo chore zwięrzę zamiast zdrowego. “Tylko wyleczymy i oddamy w dobre ręce”. Było gorzej niż się zdawało: złamana szczęka, wybite zęby z nerwami na wierzchu, wyrwane wąsy, jakaś infekcja skóry. Wkrótce miał stracić wzrok w jednym oku.

Pierwszy miesiąc to powrót do zdrowia. Nieprzespane noce, gorzej niż z dzieckiem. Operacja, leczenie, kąpiele. Kosztowało więcej niż całe stado rasowych kotów z rodowodami.

Kolejny miesiąc to skrajnie trudna socjalizacja ze starym kotem-rezydentem. Szło jak po grudzie. “Ten podwórkowy kot nigdy się nie przystosuje”. “Wszystko robi nie tak”. “Nie pasuje do nas”. Zrezygnowany zacząłem szukać dla niego domu. I wtedy sobie przypomniałem, że przecież znam się na ludziach, że pomagam im odnajdować się w trudnych sytuacjach. “To może taki kot aż tak bardzo się nie różni od człowieka?”

Od tego czasu minęły blisko dwa lata. Ryszard jest członkiem rodziny. Zachowuje się, jakby zawsze z nami mieszkał. Jest radosny, czuły i wyrozumiały dla starszego kota. Pierwszy przybiega pomagać, kiedy córka płacze w środku nocy. Uwielbia gości. Przytula się tak jak pierwszego dnia, ale teraz mruczy ze spokojem.

Ryszard nauczył mnie:

  1. Że nastawienie jest najważniejsze: Ryszard był skreślony, dopóki ja go skreślałem.
  2. Że zaufanie ma wielką moc: Ryszard ufa ludziom, mimo że go skrzywdzili.
  3. Że zawsze warto mieć nadzieję, bo w każdej chwili los może się odmienić: prawdopodobieństwo, że Ryszard przeżyje i znajdzie kochający dom było bliskie zeru, a jednak.
  4. Że nic się nie dzieje od razu, a ważne rzeczy wymagają czasu.
  5. Że wspieranie, empatia, zrozumienie potrzeb i akceptacja są warunkiem budowania każdej więzi, z każdą istotą.
  6. Że za miłość, troskę i przywiązanie warto okazywać wdzięczność każdego dnia, choćby jednym małym przytuleniem.

Życzę, żeby każdy tyle kociej miłości miau:)

All Posts
×

Almost done…

We just sent you an email. Please click the link in the email to confirm your subscription!

OKSubscriptions powered by Strikingly